wtorek, 14 lipca 2015

List do Ciebie...

Drogi Czytelniku!

    Dziś piszę do Ciebie list. Szczególny list, w którym chciałabym zachęcić się do zmiany  cząstki swego życia. Wierzę, że dzięki temu staniesz się szczęśliwszy, ale może od początku...
    Już kilkanaście lat żyjesz na tym świecie. Wiele widziałeś, ale wiele rzeczy jeszcze przed Tobą. Może właśnie teraz masz wakacje. Pierwsze dni to nadrabianie dni, kiedy trzeba było wcześnie wstać, teraz śpisz tak długo, jak tylko możesz. Może czytasz też zaległe książki czy przechodzisz kolejne poziomy w grach, gdyż w roku szkolnym nie było na to czasu. Ale w końcu będzie taki dzień, w którym nie będziesz mieć pomysłu na rozrywkę lub co gorsza, ostatni dzień wakacji i stwierdzisz "nic nie zrobiłem w te wakacje".
   Proponuję Ci zaangażowanie się w wolontariat. Masz teraz dużo czasu, czemu nie spożytkować go w mądry sposób? Wiele zgromadzeń zakonnych, parafii czy świetlic organizuje półkolonie dla najmłodszych. Warto podejść i zapytać, czy nie szukają kogoś do pomocy przy zabawach, przygotowaniu materiałów czy do posprzątania po dniu zabaw. Wiele osób starszych podczas upału nie jest w stanie pójść do sklepu ze względu na skoki ciśnienia. Warto podejść i zapytać, czy czegoś nie potrzebuje. Wiele miejscowości mijają pielgrzymi krocząc na Jasną Górę. Może warto zapytać w parafii, czy nie potrzeba pomocy przy przygotowaniu dla nich posiłku lub przy jego rozdawaniu. Może w Twojej miejscowości w wakacje organizowane są festyny rodzinne, może warto zadeklarować swoją pomoc? Jeśli lubisz zwierzęta, nie ma problemu. Wiele schronisk szuka osób, które pomogą im przy wyprowadzaniu psów na spacer czy karmieniu.
   Oj znam Cię, wiem, co teraz myślisz. Że to nuda, po co robić coś darmo, że się zaharujesz i nic z tego nie będziesz mieć.   Ale wielcy sądzą inaczej. Jan Paweł II powiedział: "Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr, które posiada, ale jego czynów. Nie ważne jest to co się ma, ale czym się dzieli z innymi." Z kolei Matka Teresa z Kalkuty opowiadała:
"Spałam i śniłam, że życie jest samą przyjemnością, obudziłam się i spostrzegłam, że życie jest służbą na rzecz innych. Służyłam i zobaczyłam, że służba jest przyjemnością."
 Oboje zostali uznani za świętych. Czyli jednak coś można otrzymać za pomoc innym. Jeśli nie na Ziemi, to może w Niebie?
   Wolontariat zmienia człowieka. Na lepsze. Sprawia, że ludzie z daleka czują łunę dobroci, która go otacza. Może też być chcesz być takim "Dob­rym człowiekiem, który jest jak małe światełko. Wędru­je pop­rzez mro­ki nasze­go świata i na swo­jej drodze za­pala zgaszo­ne gwiazdy. " Uwierz, że warto...
   No dobrze, masz wakacje, więc nie będę już Ci "truła". Ale proszę, przemyśl to. Pozwól, by Twoje życie stało się piękniejsze. A na tą chwilę życzę Ci udanych wakacji,  miłych chwil i wiele odpoczynku. Już wkrótce napiszę znowu.
Pozdrawiam serdecznie,
Dorota

1 komentarz:

  1. Super przemyślane bo w końcu prawdziwe szczęście takie które jest trwałe może nam dać tylko obcowanie z drugim człowiekiem...A jeszcze lepiej gdy w tym drugim widzimy Boga; )dobra materialne ,komputery i nowe technologie daja szczescie złudne, chwilowe...wybor oczywiscie nalezy do nas ale nie mowmy ze sie nudzimy bo przeciez tak wiele możemy zrobić;)

    OdpowiedzUsuń

Witam! Zależy mi na uzyskaniu Twojej opinii. Tutaj możesz zostawić ślad po sobie. Jednak, ze względu na ilość spamerów, musisz zaczekać, aż zostanie on zatwierdzony przez administratora. Pozdrawiam serdecznie :)